Czy pożycie małżeńskie uległo rozkładowi?
(Aby dowiedzieć się jakie są inne przesłanki rozwodu przejdź tutaj)
Język prawny (ten, który odnaleźć można w przepisach) potrafi bardzo różnić się od języka potocznego (tego, którego używamy na co dzień). Dlatego czytanie przepisów prawa musi być bardzo uważne. Może się zdarzyć, że występujące w jednym przepisie sformułowanie jest wyjaśnione innym przepisem – wtedy takie wyjaśnienie jest obowiązujące. Jeżeli jednak dany zwrot nie ma swojej prawnej definicji, to sięgnąć należy po definicję językową (słownikową) bądź praktyczną. Taka sytuacja występuje przy pojęciu pożycia małżeńskiego. Prawo nie wyjaśnia co to znaczy, więc kierujemy się praktyką. I tak, gdy mowa jest o pożyciu małżeńskim, trzeba przez to rozumieć miłość, szacunek i zaufanie nierozerwalnie sprzężone ze współżyciem fizycznym i wspólnotą gospodarczą. Wszystkie te elementy małżeństwa należy rozumieć jako więzi małżeńskie. Małżeństwo tylko wtedy układa się dobrze, gdy wszystkie więzi są silne. Gdy jednak którakolwiek z nich ulega osłabieniu albo zanikowi, wtedy można zastanawiać się, czy nastąpił rozkład. Analizując siłę istniejących więzi małżeńskich, łatwo popaść w rozterkę – czy porażki na jednej z wielu płaszczyzn małżeństwa oznaczają jego rozkład? W takiej sytuacji warto zasięgnąć opinii psychologa bądź prawnika (a nierzadko obu specjalistów). Ostateczna ocena należy zawsze do tego małżonka, który powziął wątpliwość co do sensu dalszego wspólnego życia.
Złożoność materii rozwodowej nie pozwala na tworzenie uniwersalnych wzorów postępowań. Doświadczenie uczy jednak, że rozważanie rozwodu jest zasadne tylko wtedy, gdy co najmniej jeden z małżonków czuje, że którakolwiek z więzi małżeńskich (więź uczuciowa, więź fizyczna bądź więź gospodarcza) zaniknęła albo chociażby uległa osłabieniu.
Kolejnym pytaniem, które należy zadać jest: Czy rozkład pożycia małżeńskiego ma zupełny charakter?